Opadły już emocje po debiutanckim turnieju - drużyny piłki wodnej AZS Water Polo Lublin - w ramach eliminacji I Ligi, który odbył się w Lublinie na dniach 18-19 marca 2017 roku w Aqua Lublin. Udało nam się porozmawiać o pierwszych wrażeniach, etapie przygotowań i przebiegu turnieju z kierownikiem drużyny, kol. Rafałem Koszykiem.
Jak wyglądały początki - to budowanie drużyny AZS Water Polo?
- Przede wszystkim drużyna jest ciągle budowana. Początki były trudne, pierwszy raz kiedy przyszedłem na trening były trzy osoby. Jak to zobaczyłem - to wiedziałem, że będzie dużo pracy przed nami. Postawiliśmy na ludzi, którzy byli chętni, nie próbowaliśmy zmuszać ich do treningu. Na zasadzie selekcji wybieraliśmy zawodników, którzy mogli wzmocnić zespół. Na kolejnych treningach - już tych bardziej technicznych z piłką określaliśmy, czy zawodnik nadaje się do drużyny.
Długi był czas przygotowań do turnieju?
- Najwięcej do powiedzenia miała trenerka - Ivana Perusko. W pewnym momencie ograniczyliśmy trening siłowy, aby na turniej zawodnicy odzyskali świeżość. Skupiliśmy się na popracowaniu nad ich wytrzymałością. Trzy treningi w tygodniu - trochę było to za mało, ale na tyle mogliśmy sobie pozwolić. Myślę, że udało się wykorzystać ten potencjał, który można było wykrzesać po ponad 2 miesiącach treningów.
Jak teraz na spokojnie podsumujesz ten turniej?
- Pierwszy mecz - byłem zaskoczony! Nie siedziałem przy zawodnikach, ale oglądałem z perspektywy kibica. W momencie gwizdka zobaczyłem jak zawodnicy ruszyli do ataku, kiedy zdobyli dwie pierwsze bramki to pomyślałem, że może być ciekawie. I było ciekawie do trzeciej kwarty, gdzie szliśmy na remis z Neptunem Łódź. Warto zaznaczyć, że Neptun jest zeszłorocznych zwycięzcą Ligi. Niestety w czwartej kwarcie zabrakło sił i doświadczenia, bo jak przyszło zmęczenie to pojawiły się błędy w komunikacji między zawodnikami.
- Drugi mecz z Mastersami nie wyszedł tak, jak zakładaliśmy w szatni. Głównym zadaniem na pierwsze dwie kwarty było zamęczenie przeciwników i granie długą piłką. Niestety nasi dali wciągnąć się w grę pozycyjną - tutaj brakuje im doświadczenia i nie mieli zbytnich szans ze starszymi kolegami z Warszawy.
- Ten poprzedni mecz kosztował naszych zawodników bardzo dużo energii. Już na rozgrzewce przed trzeci meczem z Legią II Warszawa chłopaki skarżyli się, że łapią ich skurcze w nogach. Dlatego to spotkanie potraktowaliśmy na zasadzie zbierania cennego doświadczenia i uczenia się komunikacji między sobą.
- Podsumowując cały turniej - jestem dumny z chłopaków, że nie przestraszyli się i nawiązali równą walkę z drużynami I Ligi. Od strony organizacyjnej jesteśmy chwaleni przez przyjezdne ekipy. Z informacji jakie do mnie dotarły, oficjalna pochwała została przekazana do Polskiego Związku Pływackiego z przekazem, że w przyszłości w Lublinie będzie prawdziwa piłka wodna na wysokim poziomie.
Rozmawiał Piotr Rejmer
Zachęcamy również do przeczytania:
Debiut AZS Water Polo Lublin